Mam dość tego pierdolonego życia. Czy nie lepiej jest żyć w zgodzie, bez żadnych kłótni czy sporów ? Rozmowy niby pomagają, wygłaszając swoje sugestie i opinie na temat sprawy jaką próbujecie rozwiązać może powodować do jeszcze większego pobudzenia tej sprawy. Mam dość takiego zachowania ze swojej strony i innych. Wina nie jest tylko po jednej stronie, zawsze znajdą się argumenty które sprawią że można udowodnić winę obu stron ... Na prawdę nie rozumiem tego, że można nie chcieć kompromisu i zakończenia sprawy. Boli mnie to, że chociaż niektóre osoby bardzo się będą starały to nie da się nic większości wytłumaczyć. Nie zachowujmy się jak małe dzieci, tylko ja praktycznie dorośli ludzie, bo od dorosłości dzieli nas tylko jeden rok, i rozwiązujmy swoje problemy poprzez negocjacje, a nie obgadujemy, czy kłócimy się jeszcze bardziej. Przecież wszyscy chcemy aby było dobrze, aby każdy znalazł swój kąt ... Zdecydujcie czy chcecie żyć w zgodzie czy w ciągłych kłótniach i pretensjach ...
|