Coraz bardziej pustka napełnia moje wnętrze. Czuje jak rozrywa mnie od środka. Czasami łzy same lecą i spływają po policzkach. To przychodzi falami. Myślę, że jest dobrze, aż nagle przygniata mnie przytłaczający, tępy ból w klatce piersiowej nie pozwalający na zaczerpnięcie powietrza.
|