Brak siły do płaczu, nie jest powodem szczęścia. Wcale go ostatnio nie mam, ono ode mnie uciekło. Prawie w ogóle nie dało mi się nacieszyć miłością, kilka miesięcy z nim trwało, jakby kilka lat. Pamiętam każdą naszą rozmowę, pocałunek, przytulenie, nawet brak bliskości potrafił zaspokoić, czymś co tak naprawdę mogłam nazwać szczęściem. Teraz tego nie mam, milcząc wyjawiam ciszę, w której odnajduję wspomnienia. / serduszkowata_ta
|