Wychodząc na każdy długo spacer, wybieram się na cmentarz. Nie wiem, gdzie mam Cię szukać. Idę przed siebie, szukam spokoju, szukam ukojenia, chcę zwalczyć tęsknotę za Tobą. Siadam przed Twoim grobem, patrzę na tabliczkę wyrytą niebieskim długopisem, kiedyś siedząc tam na ławeczce napisałam, że nie chcę dalej tak żyć. Zafundowałeś mi coś więcej, to znaczy, że czegoś Ci nie wybaczę, odeszłeś dalej. Nie mogę łapać Cię za rękę, z myślą, że wrócisz, że będziesz chciał cieszyć się naszym wspólnym szczęściem. Nie mam nadziei, że kiedyś uda mi się zasnąć bez strachu, że jutro się nie obudzę. Ukarana zostałam za coś czego nie zrobiłam, nie przestałam Cię kochać, uwierzyłeś w kłamstwo, które z prawdą się nie budowało. Zostawiłeś mnie przez moje błędy, płacząc niczego nie naprawię, nawet do Ciebie nie dotrę. Dziwne, że mam siłę udawania, że nie mam Cię, że wcale nie brakuje mi chwil, w których mogłeś być żywy. / serduszkowata_ta
|