Czytałam czasopismo kiedy do pokoju wszedł ojczym-Chciałbym z tobą porozmawiać-wychylając głowę zza drzwi,oznajmił-Skoro musisz,to wejdź-odparłam obojętnie odkładając gazetę na szafkę i podsunęłam się bliżej ściany,kuląc do klatki piersiowej nogi-Wiem,że nigdy nie zastąpię twojego ojca,nie będę nim i nie sprostam oczekiwaniom jakie mi stawiasz.Rozumiem-bardzo tęsknisz,bo był ci najbliższy,ale mogłabyś przestać trzymać mnie na dystans-stwierdził po czym usiadł skromnie na kancie łóżka-Wybacz,ale nie jestem gotowa na kolejne bliskie więzi.Chciałabym żeby zostało tak jak jest.Nie ma w moim sercu minimalnego miejsca dla żadnego innego faceta w sercu oprócz taty-przerwałam na chwilę,biorąc głęboki wdech-Nie trzymam cię na dystans,to ostrożność-jesteś tylko człowiekiem,a ludzie mają w zwyczaju odchodzić-podniósł się bez słowa.Zatrzymałam go na chwilę słowami kiedy znajdował się przy wyjściu-Nie jesteś w moich oczach wrogiem nawet jeśli nie mówię do ciebie tato-pamiętaj.
|