Owijam się kocem, myśli zagłuszam głośną muzyką. Z każdym spojrzeniem na Twoje zdjęcie przygryzam wargę. W momencie przywrócenia choćby najmniejszego wspomnienia, rozum toczy walkę z sercem, pogrążając mnie w ucisku mięśni znacznie bardziej. Czuję, jak coś wypełnia mnie od wewnątrz, jakaż niezmierzona siła, niepotrafiąca mnie opuścić. Nie radzę sobie z tym, a łzy są tego zwieńczeniem. To jedyna czynność wykonywana z pełną świadomością
|