Nocami - jak dziś - tęsknię tą tęsknotą ostrą na krawędziach, co nie ma końca, bo i początek się w jej wielkości zapodział. Tęsknię każdą myślą niepewną, roztargnioną i niespokojną. Nocami- jak dziś- szukam w pamięci wspomnień nieobecnych, bo przecież przeżyć nie było pięknych, co można by pamiętać latami. Nocami - jak dziś - proszę myślami samymi o odrobinę ciepła twoich dłoni, o oddech mi poświęcony, o okruch uwagi, a ty nocami - jak dziś - milczysz, nieobecny mój.
|