Siedząc w wannie połykała jakieś tabletki. Paliła papierosy, jeden za drugim. W ciągu kilku minut cały jej świat stanął do góry nogami. Nie mogła pojąć tego, jak bardzo ją zranił. Dławiła się łzami. Krew spływała jej po rękach, farbując wodę. Bardzo go kochała. Zadawała sobie większe rany, przypalając sobie żyły. W sercu miała wyryte jego imię. Ból ją przerastał, był coraz mocniejszy. Zostawiła tylko po sobie list pożegnalny i wspomnienia. Umarła. / Teczanaasfalcie. ♥
|