siedziała na szkolnym korytarzu ze słuchawkami w uszach. myślami była przy nim. przy kolesiu, który znów zerwał się z lekcji. nagle podeszła do niej koleżanka.
-czego słuchasz? - zapytała jednocześnie przywołując ją na Ziemie. dziewczyna w końcu zauważyła, że z jej słuchawek nie wydobywa się żaden dźwięk. po chwili jednak odpowiedziała:
-mojego pierdolonego mięśnia znajdującego się w klatce piersiowej.- koleżanka, zmarszczyła brwi.
-to jakaś kapela?
|