Najbardziej lubiła siadać na schodku, i patrzeć przed siebie. Kiedy tak siedziała, ciepła herbata ogrzewała jej dłonie, a wiatr delikatnie muskał jej twarz myślała o tym, jak przecudownie by było, gdybyś był obok... Z rzęs kapały czarne łzy. Nijakie oczy niespodziewanie poczerwieniały. A z malinowych ust leciało wyznanie uczuć.
|