Siedziała na parapecie, głową schowaną w kolana, płakała zamyślona.. Łza ściekała jej po cienkich rajstopach,, Za oknem było szaro, słyszała tylko dźwięk bujających się gałęzi, co jakiś czas słyszała głosy rodziców, bieganie rodzeństwa.. Nie było to dla niej ważne, w ogóle świat przestał być dla niej ważny. Dla niej ważny był tylko on. Jeden człowiek, o jednym sercu. Myśl o nim pogrążała ją w coraz większy smutek, myślała co zrobiła nie tak, co mogła zrobić inaczej lepiej. Jeden telefon, jedna rozmowa, i pół kilograma lżejsze serce. Nie ważne jak bardzo jest źle, mając przyjaciela, dasz radę. Więc KoCHaj PrzyjacielA, bo prawdziwego możesz mieć tylko jednego :)
|