Serce zakuło mnie mocniej. Poczułam dreszcze na całym ciele i spocone dłonie. Jak zahipnotyzowana podniosłam się z łóżka i wolnym krokiem ruszyłam w stronę okna. Podniosłam roletę i łokciami oparłam się o parapet. Znów mi się śnił, znów o mnie walczył. Od ponad miesiąca nie pojawiał się we śnie, a teraz śnił mi sie drugi raz w przeciagu tygodnia. Nie rozumiem tych snów. Nie rozumiem siebie. Myślałam, ze juz mi nie zależy, że zapomniałam lecz te sny nie pozwalają mi odciać sie od jego obecności. Nie wiem kim jestem dla niego, ani kim on jest dla mnie. Ale gdy widzę jego twarz wszystko powraca.
|