wszyscy wmawiali mi, że to się nie uda, że ta miłość nie przetrwa. wszyscy uważali, że jestem zbyt słaba, by naprawdę pokochać i zbyt mocno się zaangażować. twierdzili, że bez niego później nie dam rady. robili wszystko bym tylko przestała czuć i mieć nadzieję. oni wiedzieli. wiedzieli, że on jest typem chłopaka bez uczuć, że wszystko to robi na pokaz, że ma fajną laskę i może pokazać się z nią na mieście. a ja? ja pokochałam go całym sercem, zaangażowałam się tak bardzo, tak mocno, z całych sił. naprawdę go kochałam, kochałam skurwiela bez uczuć, który gardził mną, moimi uczuciami i tym co przeżywałam. on istniał tylko dla siebie, ja byłam nikim, bo takie jak ja, mógł mieć codziennie. mógł zmieniać je jak rękawiczki. teraz dziękuję im, że pomogli mi w porę się otrząsnąć, dziękuję im, że pomogli mi to skończyć, podnieść się i żyć dalej. to dzięki nim poznałam chłopaka, który kocha mnie taką jaką jestem i jest ze mną bez względu na wszystko. i za to im dziękuję.
|