Przepraszam. Zrób ze mną co chcesz. Możesz zmieszać mnie z błotem, wygarnąć wszystko, a nawet przywalić mi w twarz. Zasłużyłam sobie na to. - A jeśli to zrobię, ulży Ci chociaż trochę? - Tak. - A więc tego nie zrobię. Odwróciła się na pięcie i odeszła pogrzebując wszystkie moje roczne starania i nadzieje.
|