Nie umiem tego opisać, ale jakiś dziwny lęk się we mnie zebrał. Ten strach właściwie towarzyszy mi od zawsze, jednak ostatnio się nasilił.
Boję się, że wszystko mi się wymknie spod kontroli. Że uczucia zaczną mną za bardzo kierować, zapomnę o obranej strategii i masce, którą sama przed sobą nałożyłam.
Taki emocjonalny mur, którego nikt nie może przekroczyć, zburzyć. Boję się, że został uszkodzony...
|