tak całkiem przypadkiem , a może spontanicznie , usiadła obok niego. jej koleżanki poszły się przywitać z resztą. siedzieli cicho , tak całkiem sami.. chciał mówić , ale nie potrafił wypowiedzieć słowa.. ona pragnęła choć słowa od niego. tak trudno im było zacząć rozmowę , a tak łatwo potrafiło im dyskutować.. zerkali na siebie nieśmiało , pamiętając jak jeszcze niedawno , nie potrafili oderwać od siebie wzroku. tak bardzo chcieli znów się przełamać , a obawiali się odrzucenia.. w końcu jednak nie wytrzymał , przysunął się bliżej niej , pochylił nad jej uchem i powiedział dwa tak wiele znaczące słowa. nie potrafiła nic powiedzieć.. tylko rzucić mu się na szyję i odpowiedzieć pocałunkiem.
|