myślała, że nic do niego nie czuła.. że chwilowe zauroczenie spowodowane rozmowami na gg, w których był nawet romantyczny, ale skończyły się jakieś pół roku temu i urwali kontakt.. chociaż chodziła z nim do klasy nie widziała go za często. wagarował. dziś wracała ze szkoły razem z 2 koleżankami i kumplem z klasy. nagle ktoś skoczył na kumpla. odwróciła się i zobaczyła jego. jak bardzo chciała teraz go przytulić.. i wykrzyknąć jego imię.. ale nie.. nawet jeśli coś kiedyś iskrzyło, to zgasło. już na zawsze i nieodwracalnie. ale czy na pewno?
|