Kolejny dzień padało . Znów siedziałam w oknie bez konkretnego powodu . Nagle podeszła mama podając mi do rąk gorącą herbatę . Zauważyłam dziwny błysk w jej oczach. Siadła koło mnie prosząc o chwile rozmowy . Nie zbyt miałam ochotę w tamtej chwili rozmawiać ale zapytałam o co chodzi . Usłyszałam w odpowiedzi :' Martwię się o Ciebie . To już kolejny dzień w którym nic nie jesz . Przesiedzisz ciągle w tym oknie zamykając się na świat . Powiesz w końcu co Cię tak dręczy?' . Nie wytrzymałam . Widziałam jak bardzo się martwi . Widziałam te cholerne łzy napływające do jej oczu . - On mnie zostawił . Odszedł tak po prostu bez żadnego słowa pożegnania . Wiedziałam że kiedyś przyjdzie taki czas w którym się zakocham ale nie wiedziałam , że to aż tak będzie boleć .Razem z nim odeszło wszystko . Dosłownie wszystko mamo . - odparłam . /prt
|