i w chwili gdy kumpel powiedział, że zasługuję na kogoś lepszego pękłam. nie chciałam nikogo innego.
chciałam męczyć się, ale z nim. chciałam być szczęśliwa ale tylko z nim. chciałam go przytulać,
całować i łaskotać. chciałam, żeby uśmiechał się tylko dla mnie, chociaż tak strasznie mnie ranił.
a może najzwyczajniej w świecie chciałam, żeby mnie ranił? może to było tak silnie uzależniające?
może zasługiwałam na ból i choć wszyscy twierdzili, że nie zasługuję na niego,
ja wypierałam się mówiąc, że to i tak moja wina.
|