a czy T kiedykolwiek widziałeś mnie na scenie ? 6 klasa podstawówki- "piosenka dla taty", akademia z okazji dnia ojca. Pierwsza walka na karate, pierwszy taniec, kolejne prowadzenia akademii ? Nigdy Cię nie było, nigdy nie było Ci to potrzebne, zawsze była mama, widziała jak spełniam marzenia, jak rozwijam się w kierunku z którym wiąże przyszłość. Mimo tego że nigdy więcej nie stanę na sali treningowej, nigdy więcej nikt publicznie nie usłyszy mojego głosu, nie stworze z chłopakami kolejnego kabaretu i tak bardzo chciałbym żebyś był. Jak na ojca przystało./robcochcesz
|