cd.. Jak by tego było mało sprzedawca nazwał nas piękną para. No to już kaplica pomyślałam. Jedliśmy niby było ok ,bo humor nam dopisywał ,ale jednak wiedziałam ,że coś się zmieniło. Boże jaka ja byłam głupia przecież to chłopak moich marzeń. Ale strach przed utratą przyjaciela był większy gdzieś w środku całą mnie paraliżował. Popatrzyliśmy na zegarek już późno. Zwijamy się. Tramwaj. Pkp. Uścisk na porze gnanie i.. emocje dały górę już dłużej nie daliśmy rady. On podniósł mnie na ręce przywarł do muru i zaczął namiętnie całować. Zapewne trwało by to w nieskończoność i skończyło na dzikim sexie ale przyjechał mój pociąg. Pojechałam. Ida ze stacji myślałam ,że unoszę się nad ziemią czego ja się bałam ja zawsze odważna i pewna siebie dziewczyna. Było warto. Wiem że mnie nie zrani. Kocham Go ,a On kocha mnie.
|