[cz.1]Byłam spóźniona na spotkanie z nim, przed chwilą wyszła ode mnie przyjaciółka, która rzucił dzisiaj chłopak. Nie mogłam zostawić ją samą z tym problemem i postanowiłam ją jakoś pocieszyć. Gdy zrozumiała, że ten dupek nie był jej wart wyszła, a ja założyłam trampki i pobiegłam w stronę jego domu. Zadzwoniła moja komórka, na wyświetlaczu było napisane: Filip . Odebrałam. „gdzie jesteś?”- spytał „już biegnę, zaraz u Ciebie jestem” odpowiedziałam zdyszanym głosem i rozłączyłam się. Nagle nie wiem skąd pojawił się rozpędzony samochód, wpadłam pod jego koła. Poczułam niesamowity ból. Nic więcej nie pamiętam…
|