odszedł, zostawiając mnie z chorymi wyrzutami sumienia. wyszedł, głuchy na moje wyjaśnienia. nie reagował na przeprosiny. patrzyłam w nieznajome mi już źrenice, miałam przed sobą innego człowieka. osuwał się mimowolnie, wiedziałam, że go tracę, nie odezwał się nigdy więcej, widziałam tylko jak odchodzi idąc chodnikiem przed siebie, ja zostałam sama nie widząc już nigdy nikogo innego poza nim, a łzy mimowolnie same napływały mi do oczu./niebieskamalinkax3
|