Może zadzwoniłbym do Ciebie z budki mówiąc, że zależy mi na Tobie i jestem smutny. I mam w bagażniku kierowce taksówki, którą porwałem razem z nim i stoję na dole z flaszką wódki. Wziąłbym łyka i o nic nie pytał...pocałowałbym Cie w usta by poczuć smak życia. Odwrócił się, przyłożył sobie lufe do skroni, gdyby miało nie być jutra tak właśnie bym zrobił.../pezet
|