Zastanawiam się od dłuższego czasu co tak naprawdę jest pomiędzy nami bo za cholerę już tego nie pojmuje. Są dni w których potrafimy przesiedzieć cała noc grają w karty i wygłupiając się przy muzyce chociażby disco polo. Bywa, ze mijamy się na korytarzach bez słowa, jakbyśmy się nie znali. Czasami patrzymy na siebie jakbyśmy świata poza sobą nie widzieli, jest nawet tak, że bez siebie nie możemy przeżyć godziny i zaczynają się sms'y na każdej lekcji chociaż wiemy, ze spotkamy się znowu po 45 minutach lub ewentualnie w drodze do swoich pokoi. Najgorsze już jest to, ze Cie nie poznaje. Znamy się 11 lat a teraz sobie uświadomiłem, ze nie wiemy o sobie kompletnie nic./[black.devils]
|