Znasz to uczucie, kiedy leżysz na plecach, z zamkniętymi oczami, próbując powstrzymać łzy? One i tak zaczynają płynąć, później wysychają na Twojej twarzy, ale Ty dalej cierpisz. Starasz się żyć, spotykać z przyjaciółmi. Przez Twój dom przewija się garstka osób, wywołująca kilka uśmiechów, a Ty wciąż czujesz ból, który nigdy nie zniknie, będzie zawsze tylko zagłuszany.
|