moge go nie miec . stracic. ale nie w ten sposob. moze zyc beze mnie ja bez niego . osobno. ale zebym wiedziala ze chodzi po swiecie ma sie dobrze. a stracilam go poraz kolejny. bo jest w miejscu do ktorego nie pojde nie napisze smsa '' co tam '' nie dostane odp. zastanawiam sie co robi, czy mysli. Czy daje sobie tam radę , czy myśli o mnie. Czy żałuje, że mnie nie posłuchał wcześniej kiedy namawiałam go żeby coś zrobił z ta sprawą, żeby się skontaktował z ta jebana kuratorka. Czy wyczekuje dnia kiedy przyjdzie gad i powie mu , że ktoś do niego przyjdzie . Czy zobacze błysk w Jego oczach na mój widok./kokaiina
|