Stoi na balkonie i wpatruje się w światełka na niebie. Jej złote loki rozwiewa wiatr a po policzku spływa łza. W sercu ma wielką pustkę. I mimo tego ,że obiecała sobie ,że będzie twarda to nie jest. I mimo tego, że okazał się dupkiem nadal czeka aż się odezwie. Chciałaby zniknąć.. bez żadnego pożegnania.. nie pozostawiając po sobie jakiegokolwiek śladu. Rzucić to wszystko, uciec zacząć żyć od nowa. Bez ludzi którzy kładą jej kłody pod nogi. Bez problemów, bez nadziei na lepsze jutro, bez niego.. Chce uciec ale nie może, ponieważ nadal tkwi w szarym, szklanym pudełku zwanym życiem. Nawet śmierć nie da jej zbyt wielkiej satysfakcji. Wiesz co jest najgorsze w człowieku? To, że pamięta i choćby bardzo chciał nie potrafi zapomnieć. Łzy leją się coraz bardziej a myśli nie dają spokoju serce pęka jej każdej nocy na nowo, tylko dlatego że pamięta. Pamięć ją zabija. [zxcf]
|