[ cz. 1 ] Za miesiąc minie dwa lata, gdy Ciebie nie ma. Dwa lata, gdy nie przyjeżdżasz a ja czasami z nadzieją nadal czekam chociaż wiem, że jest to nierealne. Dwa lata, odkąd na wyświetlaczu telefonu nie wyświetla się napis „Wujaszek” Bo w marcu, w tamtym roku Bóg miał taki kaprys aby zabrać mi Ciebie do siebie. Od tamtego czasu, straciłam wiarę do Tego na górze i mam wielki żal do Niego. Mam żal do Niego, jak i do lekarzy, bo przez ich głupi błąd więcej niż pół swojego życia spędziłeś na wózku, a ostatni rok w którym żyłeś, zmagałeś się aby wygrać z chorobą. Często pytam Boga: ‘dlaczego On? Dlaczego właśnie osoba, która pomogłaby swojemu największemu wrogowi tak bardzo musiała cierpieć?’. Nigdy mu tego nie wybaczę. Byłeś dla mnie jak mój drugi ojciec, chociaż formalnie byłeś bratem mojej mamy.
|