w końcu coś we mnie pęka, wypalam się. coś co kiedyś sprawiało mi ogromną przyjemność dziś nie ma dla mnie większego znaczenia. z trudnością przychodzi mi uśmiech. ogarnęła mnie pewnego rodzaju bez moc która sprawiła że umilkłam. dotąd dość wygadana ja, stała się cichą bezbarwną postacią która przestała grać rolę nawet w życiu przyjaciół. haa, czy to nie zabawne? z tak charakternego dzieciaka przeobraziłam się w cichą, strachliwą dziewczynkę. cholera, stałam się kimś , kim być nie chciałam. czy to nie chore? ta wieczna pustka? ten strach. ta głucha cisza. umilkłam. kurwa, gubię siebie. / kochajnoo
|