Umierasz z bólu, zaciskasz zęby, by nie wydostał się na świat krzyk, żałosne błaganie o pomoc, zwijasz się w kłębek cierpienia na zimnej podłodze, płaczesz jak malutkie dziecko zabrane mamie, przytulasz do siebie misia z dzieciństwa, poddajesz się wspomnieniom, dusisz się, zwijasz dłonie w pięści, czujesz jak pęka ci serce, drżysz, jęczysz w ciemności by wyczerpana zasnąć o świcie i rano obudzić się ze łzami w oczach i wiedzą, że trzeba przetrwać kolejny dzień… dla Niego.
|