To uczucie kiedy przed oczami masz ciągle jedną twarz, obraz który przysłania Ci wszystko co dzieje się dookoła. Męczy Cie każdy oddech, każde wspomnienie, każda myśl. Czujesz się jak bezbronne dziecko wiesz, że bez niego nie dasz rady, że jest Twoim powietrzem, najważniejszą częścią Ciebie. Kieruje Twoim każdym ruchem, nastrojem, to dzięki niemu się uśmiechasz. Nagle uświadamiasz sobie, że wpadłaś na dobre. Nie potrafisz żyć swoim życiem, poczucie że jego szczęście stawiasz ponad swoje rozrywa Cie od środka, ale brniesz w to dalej, mimo zaszklonych oczu i płytkiego oddechu.
|