Dokładnie o 17:17 sięgnęła po żyletkę. Powoli przecięła delikatne ciało na nadgarstku delektując się każdym momentem bólu. Nie bolało ją wcale. O wiele bardziej cierpiała w środku. Ostatkiem sił wymamrotała jeszcze coś o miłości i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki już nigdy nie zatęskniła ... [ Schiza_xd ]
|