Odkładam do szafy dresy, zdejmuję słuchawki, w których właśnie leci Wiz Khalifa, zamiast tego wsuwam na siebie czerwoną mini, kremowe szpilki, usta maluję rażącym czerwieniem pomadki, biorę do rąk torebkę i właśnie tak próbuję wzbudzić w tobie zazdrość, na pewien sposób też udawać szczęśliwą.
|