Siedzieli w domu, położyła mu głowę na kolanach i zamknęła oczy, była już zmęczona. Nagle w okno ktoś rzucił śnieżką, podeszła do okna, wołali ich żeby przyszli na dwór, ale im tak dobrze było w samotności. Odwróciła się, on już stał na środku pokoju i zbierał się do domu, podeszła do niego i się wtuliła w niego, uwielbiała zapach jego skóry. Stali tak chwilę. nagle ona osunęła się na łóżko, nogi się pod nią ugięły, opadła z sił. W jego oczach widziała przerażenie, usiadł koło niej, zaczął się dopytywać co się dzieje. Serce, prosił żeby już dawno poszła do lekarza, ale ona nigdy nie miała na to czasu. Teraz patrzył na nią, wyczerpaną, bez życia. Miał iść do domu, ale został. Nie zostawił jej samej, czekał aż przyjdzie ktoś kto się nią zaopiekuje. / mocnomnieobejmij
|