Wróciło po roku, już całkiem zapomniałam o tym serwisie. Jak się wszystko skończyło? Serce połamane, ponad rok samotności, płacze, żale, olewanie świata, a teraz kocham kogoś tak jak byłego nigdy. Tym ciepłym szczęśliwym rodzajem miłości. Łata mnie. Opiekuje się mną. Za tamtym dalej tęsknię, ale o jego urodzinach zapomniałam. On rzadko się do mnie odzywa, choć za każdym razem wraca. Nie wiem po co. Chyba tylko po to by mnie zdenerwować. Życie jest piękne.
|