Nie spodziewałaś się tego. Nie z ust tego człowieka-Twojego przyjaciela. Nie czujesz tego samego do niego. Lubisz go. Nawet bardzo, ale nie aż tak jak on Ciebie. Nie chcesz łamać mu serca, ale nie masz wyjścia. Chcesz by był szczęśliwy z kimś kto odwzajemni jego uczucie. Dochodzisz do wniosku, że to może być Twoja wina i po chwili milczenia przepraszasz, jeżeli swoim zachowaniem dawałaś mu jakąś nadzieję. I wtedy on mówi słowa, które ściskają żołądek i powodują kolejne łzy w oczach- Ty nie dawałaś mi nadziei, Ty jesteś moją nadzieją.
|