Chcę drinka. Chcę pięćdziesiąt drinków. chcę
butelkę najczystszego, najmocniejszego,
najbardziej niszczycielskiego, najbardziej
trującego alkoholu na ziemi. Chcę
pięćdziesiąt butelek. Chcę cracku, brudnego
i żółtego i wypełnionego formaldehydem.
Chcę kupę amfy w proszku, pięćset kwasów,
worek grzybów, tubkę kleju większego od
ciężarówki, basen benzyny tak duży, żeby
się w nim utopić. Chcę czegoś, wszystkiego,
czegokolwiek, jakkolwiek, ile się da... by
zapomnieć.
|