Ty byłaś piękną dziewczyną, A on był pięknym chłopcem, Ja byłam kruszyną, wyrzuconą z gniazda ptaków. Ty miałaś włosy w warkoczach i wciąż go trzymałaś za ręce. Mych rączek nie chciałaś, dosyć Ci było większych. Dzieci się boją nocy, cyganek i kominiarzy. Ja się boję śmietników. Tam leżą cząstki mej twarzy. Dzieci się lubią tulić do matki, Ja z lękiem się tulę do Ciebie. Ktoś wrzucił do umywalki, me ciało ciepłe i czułe. Dziś miałbym 16 lat, tyle ile ty wtedy mamo i jeszcze cieszyłby mnie ten świat i żył bym tak samo. Mamo, nie chciałem umierać, Dlaczego Ty mnie nie chciałaś? Nie miałaś prawa zabierać mi życia, Choć mi je dałaś! [pisała moja mama gdy miała 18 lat]
|