Obiecales,ze tak nie będzie. Obiecaleś, ze nigdy nie dopuścisz do tego abym przez Ciebie płakała. Szkoda tylko,ze od dwoch tygodni łzy nie mogą przestać płynąć, myśli o tym co się stało rozpierdalają mnie wewnętrznie a ból nie mija w ogóle. Myślałam,że z czasem będzie lepiej ale jest coraz gorzej, czas wcale nie leczy ran, nie mogę się w ogóle pozbierać, wziąć w garść, nic totalnie. Jestem w totalnej rozsypce, nie radzę sobie sama ze sobą, po raz kolejny to wszystko znów wywraca mój ledwo co poukładany świat do góry nogami, to jebane szczęście ciągle ucieka, cały czas tylko ból, łzy, wódka, fajki. Ile mozna wytrzymać, kazdy w koncu pęka... / angelic
|