Kolesie są chyba bardziej romantyczni od bab.
My czekamy na tę jedyną i gdy taką spotykamy, myślimy:
“Nie ma bata, muszę się ożenić z tym cudem”.
Ale kobity w końcu wybierają najlepszą opcję.
Znam takie, co wychodzą za tych z dobrą fuchą.
Cały życie czekają na księcia z bajki, a wkońcu chajtają się z tymi przy kasie.
|