|
Przyszedłam do Ciebie na grób, bracie. Nie widziałam co powiedzieć bo tak dawno nie rozmawialiśmy to już 8 lat. Nie miałam odwagi, by tak często przychodzić- bo co bym ci powiedziała, że radzę sobie jakoś, że kolejny dzień jest jak samobójstwo. Już nie potrafię bez Ciebie, łzy zaczęły mi napływać do oczu nie wiedziałam co bym mogła mu powiedzieć, wiedziałam jedno on już nie wróci. Ale zatem chciałam pokazać, mu że naprawdę sobie poradzę, pokaże mu że mogę jeszcze normalnie funkcjonować wmawiając sobie świadomość że on nadal jest tu przy mnie, obok. [M]
|