- myślisz, że to coś by zmieniło? - przejechała swymi opuszkami palców wzdłuż linii ramienia odchylając lekko głowę wzrok zatrzymując na otwartym oknie przez które wdzierał się spokojny wiatr. - tu nie można myśleć, tu trzeba czuć - odpowiedziała zachrypniętym tonem, a po dłuższej chwili milczenia dodała - albo umrzeć.
|