kocham w nich to,że jedziemy po pustych pannach,których nie znamy. mimo tego,że mamy przez to przejebane mamy niezły ubaw z lasek. nie wyobrażam sobie tego,że kiedyś przestaniemy spotykać się codziennie i robić rzeczy,które naszym rodzicom nie przyszłyby do głowy. nie wiem, co będzie kiedyś.. ale cieszę się tym,co jest dzisiaj. i dziękuję Bogu za tak zajebistych przyjaciół.
|