|
Myślisz czasem o tym, jak to się skończyło? W jak banalny sposób daliśmy się pokonać wszystkim tym, którzy zazdroszcząc nam tego co mieliśmy dążyli do naszego samozniszczenia. Uwierzysz, że dali radę zrobić to tak, że dziś nie winimy o to ich, ale siebie? Byli w tym perfekcyjni, prawda? Byli w tym tak samo dobrzy, jak my w wypowiadaniu tych tak raniących słów, które w tamtym czasie były jak nałóg. Wyrzucaliśmy je z siebie z niesamowitą prędkością, nie myśląc o tym, że właśnie przez to możemy zrujnować swoje szczęście. Żadne z nas nie pomyślało o tym, że to co zbudowaliśmy da się zniszczyć. Wydawało się, że to niezniszczalne, nieśmiertelne. A jednak się dało. Żałujesz? Ja już nie. / dontforgot
|