Usiadła na parapecie, załażyła słuchawki ustawiając głośność na maxa, potrzała przez okno właściwie nic nie widząc, za dużo myśli kłebiło się w jej głowie, a podkładem do nich była muzyka płynąca z słychawek, lecz ani jej myśli ani muzyki, którą słyszała nawet w najmniejszym stopniu nie można było nazwać wesołą.
|