Zacząłeś mnie łaskotać , wygłupiać się jak gdyby nie dawne zerwanie , nie miało miejsca. Przyjechałam tylko porozmawiać , bo o to prosiłeś . O wiele prosiłeś . O zbyt wiele , jak na taką osobę jak ja. Łaskotałeś mnie a ja bezsilna leżałam na łóżku nie mogąc nawet wyrwać swoich rąk z twojej przebiegłości . Zatrzymałam się pomiędzy Twoimi szybkimi ruchami rąk a tym szczęśliwym uśmiechem wymalowanym na twej twarzy . Próbowałam się wyrwać , no ale gdzie tam . Nigdy nie dawałeś za wygraną , w szczególności kiedy chodziło o to abym się uśmiechała .W pewnym momencie ni stąd ni zowąd całowaliśmy się jak para dawno nie widzianych kochanków . Twe dłonie już nie łaskotały mego ciała , ale podtrzymywały talie tak jak wtedy , gdy doszło do naszego pierwszego pocałunku ponad 3 lata temu . -Z trudem w tym momencie odrywam się od Ciebie i mówię , że usycham z tęsknoty na tym świecie bez Ciebie - Powiedziałeś i Spojrzałeś na mnie nową miłością . Tak jakbyśmy poznawali się od nowa.
|