wchodząc do sklepu ze słodyczami przed oczami miała jego czekoladowe oczy. przed nią na półkach porozkładane były ciastka, cukierki, czekolady, co dusza zapragnie. a ona ze smutnym wyrazem oczu podeszła do lady i chciała powiedzieć "nie dziękuje, jego słodycz okazała się trucizną". zamiast tego obróciła sięna pięcie, wyszła ze sklepu, zostawiając za sobą zapach przepełniony słodyczą i wspomnienie jego oczu. zostawiła to w tyle, ruszyła przed siebie szarą, krętą ulicą. /skinny-love
|