|
Teraz, gdy tak na niego patrzyłam.. Nie widziałam ani dorosłego faceta, za jakiego mają go inne dziewczyny, ani rozżalonego nastolatka. Przypominały mi się chwile, gdy mieliśmy po siedem-osiem lat. Byliśmy tacy młodzi i szczęśliwi… Największym problemem było dla nas to, że pada deszcz, kiedy chcieliśmy iść się bawić. Widziałam w nim tego małego chłopczyka, któremu ktoś zabrał ukochanego lizaka-takiego zapłakanego, zagubionego,takiego, który pamięta, że nie zawsze będzie dobrze, ale da sobie radę z kłopotami. I za tym chłopczykiem teraz tęsknię./ ambitnaa
|
Dodaj komentarz
