A pamiętasz nasze pierwsze spotkanie.? Tak bardzo bałem się przyjść, bałem się, że przyjdę i Ciebie nie będzie, że to nie jest mi pisane myślałem... Że Cię nie zobaczę na tej ławce po lewo od schodów... Ale siedziałaś tam z telefonem w ręce i pisałaś chyba sms'a. Podszedłem po cichu i powiedziałem "Cześć" A Ty podniosłaś głowę i uśmiechnęłaś się... Wiem, że chciałem wtedy powiedzieć Ci "Kocham Cię", ale tak strasznie się bałem, że zaśmiejesz się i pójdziesz sobie i po tym nic innego by mi nie zostało jak skończenie ze sobą... Usiadłbym na lawce rozciął sobie żyły i poczuł jak moja kolejna życiowa porażka kończy się śmiercią na ławce.
|